środa, 5 maja 2010

4-5.05.2010

wczoraj się działo nawet sporo za to dzisiaj prawie nic zaskakującego ale właściwie(prawie) wszystko się udało tak jak powinno wiec jestem właściwie zadowolony:)jestem dość zmęczony(standard) wiec po raz kolejny będzie opis skrótami a dokładniej:
wczoraj był bardzo ciekawy dzień-chociaz dość nietypowy i nieprzewidywalny.wstałem ok 10 zjadłem wypiłem herbatę umyłem się i postanowiłem ze pojadę do cycowa po sadzonki tak jak mówiłem(wcześniej bylem jeszcze u dziadka i w gminie aby złożyć wniosek do dowodu-za ok miesiąc będzie)-na początku było prosto tzn poszlem do sklepu w busuwnie(historia ale nie ważne lub teraz co najmniej mało ważne)kupiłem jakieś batony i bułki do jedzenia(w końcu to 15 km) i zapytałem się kobiety gdzie dokładnie są te sadzonki(zakład oc) dzięki temu dość łatwo trafiłem na miejsce.Niestety okazało się ze nie ma już teraz drzewek owocowych po za tym właściciel powiedział mi ze jest za późno aby posadzić wiec postanowiłem ze przyjadę(jak powiedział) na początku Listopada(ale i tak kupie).za to kupiłem młode świerki-za kilka lat będą ładnie wyglądały:).Później miałem wracać do domu (swoja droga ze świerkami) rowerem ale okazało się ze zeszło powietrze i musiałem zostawić w Cycowie pojechać do Wierzbicy kupić nowa dętkę założyć i pojechać z powrotem do domu(przy okazji wstępując do jakiegoś człowieka aby wyprostował zębatkę ponieważ łańcuch często spadał)przy padającym deszczu(który swoja droga nie tak bardzo mocno mi przeszkadzał)>wróciłem ok 10 zjadłem i prawie od razu poszlem spać-bylem bardzo zmęczony.
dzisiaj spałem krócej ale i tak dość długo-do ok 11.jak wstałem to jeszcze trochę pooglądałem tv(taka rozrywka) zjadłem wypiłem herbatę i pojechałem do Sawina i później(stopem) do chelma. W chelmie poszlem do NKJ odebrałem dokumenty i poszlem do MOPR-u załatwiłem sprawę z wolontariatem(na wrzesień??????????-ale nic na razie trzeba sobie dać z tym z spokój).Później jeszcze kupiłem sobie nowe głośniki do mojego PC-są super i do tego mogę je przyciszyć przygłośnic lub wyłączyć bezpośrednio:).Po za tym jeszcze wydałem pieniądze na nowy tusz(tym razem żółty) do drukarki ale okazało się ze nie ma następnego tym razem cynamonowego chyba:D.Do domu wróciłem autobusem o 15,20 i ok 16.20 bylem w domu.Podłączyłem głośniki(na początku nie chciały działać ale po zainstalowaniu sterowników wszystko działa jak powinno::))posadziłem świerki(przy okazji będę miał doniczki na kwiatki-:))poszlem doi dziadka pogadałem chwile i pojeździłem jeszcze rowerem(przez Chylin do Wierzbicy i z powrotem do domu-i love it:)).później już nic ciekawego się nie działo.na tym kończę dzisiaj.jutro pojadę do chelma do pracy(miałem dzisiaj ale nie wiedziałem-to przez ten telefon-na szczęście mama go oddala do naprawy).jutro będzie bardzo piękny i przyjemny dzień:)tak:)uśmiechnij się:)keep smiling:)
ps miałem dziwny sen-jak zwykle nie pamiętam ten był ciekawy-bylem w jakimś dziwnym miejscu z koleżanka Julki(Justyna-stulono)i się z nią całowałem.moja interpretacja jest taka ze dziewczyna mi się po prostu bardzo podoba a po za tym pewnie mam ochotę na (wiadomo co) tylko ze nie chce o tym myśleć.Następna rzecz- wyobrażania myślałem o niej przed snem pewnie dlatego-chociaz to był bardzo miły sen wiec ok:).
a teraz już naprawdę na koniec mówimy dobranoc wszystkim nocnym Blogerom:)ks:)*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz